Ułatwienia dostępu

Skip to main content

Ryszard Konas

Urodził się w Strzegomiu niedaleko Świdnicy (Dolny Śląsk) w 1957 r. Wychowywał się w rodzinie, gdzie ojciec zajmował się m.in. wyplataniem wiklinowych koszy, a matka domem i wychowywaniem dzieci. Podpatrując ojca przy pracy sam zaczął „dłubać” w drewnie, tworząc na początku proste w formie zabawki: łuki czy strzały. 

Konas od dziecka przejawiał zdolności manualne. Cieszyły go lekcje plastyki w szkole. Na jednej z nich wyrzeźbił z mydła popiersie papieża, które zyskało uznanie w oczach nauczyciela i dyrektora. Namawiano go nawet na podjęcie nauki w szkole artystycznej, życie jednak napisało mu inny scenariusz.

Po szkole podstawowej podjął naukę w szkole górniczej, w oddalonej o 30 km miejscowości Boguszów Gorce. Obowiązkowe praktyki odbywał w nieistniejącej już dziś wałbrzyskiej kopalni „Victoria”. Tam pod czujnym okiem starszych pracowników wdrażał się w tajniki pracy górnika. W 1975 r, po ukończeniu nauki, za namową werbowników, przyjechał do Jastrzębia. Z tytułem młodszego górnika znalazł zatrudnienie na kopalni „Manifest Lipcowy”. Pomimo iż praca okazała się bardzo ciężka, po trzech obowiązkowych latach pracy (kiedy odpracowywał szkołę), zdecydował się pozostać na kopalni. Atutem przemawiającym za taką decyzją była możliwość otrzymania w krótkim czasie własnego mieszkania. W roku 1978 wyprowadził się z hotelu robotniczego i wraz z żoną oraz synem zamieszkał we własnym „M”.

Praca na kopalni, chociaż bardzo absorbująca, to paradoksalnie pobudziła Konasa do artystycznych działań. Pracując na dole „odkrył” bowiem ciekawy materiał rzeźbiarski – łupek. W wolnych chwilach zaczął w nim tworzyć płaskorzeźby, które tematycznie związane były z jego pracą. Najczęściej przedstawiały wizerunki górników ukazanych z profilu, często zwieńczone w dolnej części górniczym pozdrowieniem „Szczęść Boże”. Artysta wykonywał także cieszące się dużym powodzeniem portrety kolegów.

Łupek jest dla Konasa ulubionym materiałem rzeźbiarskim – jest łatwy w obróbce i nie brudzi tak jak węgiel czy grafit. Spod jego dłuta wyszło ponad 300 rzeźb z tego materiału. Obok łupku artysta często wykorzystuje drewno. Tematyka prac wykonanych w drewnie oscyluje wokół tematów rolniczych i sakralnych (rzeźby figuralne Chrystusa Frasobliwego, św. Barbary, św. Floriana, anioły). Uwagę zwraca także cykl rzeźb wykonanych w latach 1985-90. Rzeźby ukazują codzienne czynności wykonywane niegdyś przez ludność wiejską: kobieta z maselnicą, rybak wyciągający sieci pełne ryb, mężczyzna z kosą czy kobieta z wiklinowym koszem. Większość z tych prac pozostawiona jest w stanie surowym, zabezpieczona jedynie bejcą i przeźroczystą pastą do butów.

Należy również odmienić, że chociaż najwięcej dzieł w dorobku Konasa powstało w łupku i drewnie, to w swoich artystycznych poszukiwaniach sięgał również po inne środki wyrazu. W latach 70. tkał kilimy. Przedstawiał na nich ludzi, zwierzęta czy kwiaty. Próbował swoich sił w malarstwie, a w latach 90. tworzył obrazy ze skóry. 

W 2019 r. artysta brał udział w wystawie „Rzeźba w drewnie w twórczości Ryszarda Konasa i Marka Mocko” zorganizowanej w Miejskim Ośrodku Kultury – Galerii Historii Miasta w Jastrzębiu-Zdroju, na której twórca zaprezentował kilkadziesiąt swoich rzeźb. 

Autor: Katarzyna Gardecka

Sprawdź także: Twarze jastrzębskich artystów: Rzeźba

Przeczytaj pełny artykuł ze źródła:

https://harmonicznychaos.pl/artblog/101-sylwetki-tworcow/143-ryszard-konas.html


Podziel się z innymi, udostępnij:
REKLAMA

Podziel się swoim zdaniem...
jesteś gościem
lub dodaj jako gość
Ładuję komentarze... Komentarz zostanie odświeżony po 00:00.

Ciekawy temat? Rozpocznij dyskusję. Zostaw komentarz...

na Tapecie! Ciekawe tematy w Jastrzębiu-Zdroju

REKLAMA


Ostanie komentarze

Nie! to zasługa Pana Tomasza, a jak by kto pytał to miasto zbudowała Hetman, nie Gierek, serio!
to pan Urgoł załatwił
Gratulacje od rodziny Matusiaków już popłynęły, za chwile popłynie rzesza członków rodziny Matusiaków do doradzania ii obsadzania stanowisk jak już ...
Wielkie gratulacje Panie Prezydencie!!!
mnie się nikt nie pytał czy chce Łabędzią ulicę. Piktogramy co ulica to inne.

REKLAMA

REKLAMA